Pasta z pieczonego buraka, czyli jak przetrwać sezon bezpomidorowy

Kiedyś nie wyobrażałam sobie swojej codziennej śniadaniowej kanapki bez pomidora. Od kiedy w Polsce można było dostać hiszpańskie pomidory również w styczniu, całą zimę jadłam te dziwne, twarde, pomidoropodobne twory bez smaku i zapachu, nie bardzo mając pomysł na to, czym je zastąpić.

Od kiedy postanowiłam, że zimą nie będę udawała, że mieszkam nad Morzem Śródziemnym, zaczęłam szukać sensownych alternatyw, żeby nie być skazaną na długie miesiące bez warzyw na śniadanie (na obiad jest zawsze łatwiej, bo są mrożonki). Co więc można znaleźć w Polsce, co nadaje się na kanapkę? To, co można przechowywać długie miesiące, bez dużej straty dla wartości odżywczych.

Po pierwsze kiszonki. Wysoka zawartość witaminy C oraz bakterie kwasu mlekowego powodują, że ten popularny (i charakterystyczny tylko dla naszej kuchni, w innych krajach myślą, że to zepsute jedzenie) produkt jest naszym polskim "superfoodem". Ogórki świetnie nadają się na kanapki, a kapusta jako surówka do obiadu. Uważajmy tylko na podróbki - produkty kwaszone to nie to samo co kiszone - powstają przez dodanie octu i nie mają w sobie nic z dobroczynnych właściwości porządnie ukiszonych ogórków.

Po drugie warzywa strączkowe - pasty i pasztety z fasoli, ciecierzycy czy soczewicy są alternatywą nie tylko dla świeżych warzyw, ale także dla produktów mięsnych i nabiału. Tutaj przepis na hummus z ciecierzycy (wystarczy ominąć paprykę i już mamy wersję bez dodatków).

Po trzecie warzywa korzeniowe: marchew, pietruszka, seler, buraki. Przechowywane w odpowiednich warunkach mogą wytrzymać długie zimowe miesiące, a przygotować z nich można różne ciekawe, również śniadaniowe propozycje (gotowaną marchewkę też można dodać do hummusu).

Dzisiaj pasta z pieczonego buraka - smaczna z dodatkiem fety lub twarogu koziego i to im zawdzięcza swój ciekawy, ostry smak. Posmarujmy nią pełnoziarniste pieczywo i zapewnijmy sobie pierwszą porcję warzyw już na śniadanie - nawet w zimie.

1 duża łyżka (ok. 30 g) to ok. 31 kcal

1 pieczony burak (ok 200 g)
75 g fety
sól, pieprz, sok z cytryny do smaku

Buraka dokładnie umyj i osusz papierowym ręcznikiem. Zawiń ciasno w folię aluminiową i piecz w temperaturze 200°C przez ok. godzinę. Wystudź, a następnie obierz i pokrój na małe kawałki.

Wrzuć do blendera razem z fetą oraz przyprawami i zmiksuj na gładką masę. Dopraw do smaku, jeśli uznasz za konieczne.


0 komentarze:

Prześlij komentarz