Jest jednak w poniedziałkach coś takiego, co powoduje, że lubimy wybierać je jako moment początku czegoś nowego (lepszego, oczywiście). Pewnie chodzi o to, że w poniedziałki mamy wyrzuty sumienia po weekendowym lenistwie, albo o to, że wracamy do kieratu codziennych zadań i obowiązków. Może też o to, że poniedziałki zdarzają się częściej niż pierwszy każdego miesiąca lub Nowy Rok i częściej niż raz na miesiąc możemy wracać na dobre tory zdrowej diety i aktywności fizycznej po naszych małych wpadkach.
Niezależnie od tego co mówią eksperci (podobno to wcale nie taki dobry dzień na rozpoczynanie zmiany, właśnie z powodu nadmiernych oczekiwań), czasem dobrze zacząć w poniedziałek. Trzeba tylko pamiętać, że skoro już przypisujemy temu dniu specjalnie znaczenie, to trzeba się do niego zastosować i nie odkładać poniedziałkowego treningu na wtorek.
Jeśli pójdziemy pobiegać w poniedziałek, prawdopodobieństwo, że pójdziemy pobiegać w tym tygodniu jeszcze kilka razy, jest znacząco wyższe, niż jeśli odłożymy to do wtorku (we wtorek pewnie wcale nie pójdziemy, ani w środę, ani w czwartek, nie mówiąc już o piątku). Aktywność fizyczna w poniedziałek da nam jeszcze kilka innych benefitów - łatwiej poradzimy sobie ze stresem powrotu do pracy, rozpoczniemy tydzień od wdrożenia zdrowych nawyków, lepiej będziemy spać po wysiłku. Podobno są nawet badania, które pokazują istotną zależność pomiędzy regularną aktywnością fizyczną a zarobkami, wyższymi oczywiście :-)
Po wysiłku koniecznie zjedzmy coś pożywnego, na przykład taki pyszny makaron z cukinią i szynką dojrzewającą. Do dzieła!
2 porcje, 1 porcja to ok. 365 kcal
100 g razowego makaronu typu tagliatelle
1 cukinia
60 g szynki (4 bardzo cienkie plastry)
10 g parmezanu
6 kawałków pomidorów suszonych (nie z oleju)
1/2 łyżeczki suszonej bazylii
1 łyżeczka oliwy
sól i pieprz świeżo mielone
Szynkę rozłóż delikatnie na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i piecz 5-8 minut w temperaturze 200° Celsjusza, sprawdzając, czy się nie przypala.
Pomidory włóż do małej miseczki, zalej wrzątkiem i odstaw na kilka minut. Odcedź i osusz, a następnie posiekaj w paseczki.
Makaron ugotuj al dente wg przepisu na opakowaniu.
Cukinię pokrój w cienkie półplasterki. Na głębokiej patelni rozgrzej oliwę i podduś na niej cukinię, soląc ją odrobinę (naprawdę odrobinę, bo parmezan i szynka są bardzo słone) i dodając bazylię. Dodaj pomidory i duś jeszcze chwilę. Dorzuć ugotowany makaron, wymieszaj wszystko porządnie. Szynkę połam na kawałki, dodaj do makaronu. Posyp świeżo mielonym pieprzem i wymieszaj wszystko.
Przełóż na talerze i podawaj z tartym parmezanem.
Pysznie wygląda! I potwierdzam bieganie najlepiej zacząć od początku tygodnia :D ja biegam w poniedziałek, środę i piątek, a jak zdarzy mi się, że w poniedziałek coś mi tam wypadnie i nie pójdę pobiegać to potem cały tydzień jakoś tak leci, a bieganie przekłada się z dnia na dzień :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa również pozdrawiam! :-)
Usuń