Makaron z pesto, warzywami i czarną soczewicą, czyli o poświątecznym detoksie

Detoks to dla mnie trudny temat. Z jednej strony nie mogę pogodzić się z tym, że część producentów oferujących nam różnego rodzaju środki lub diety twierdzi, że detoks jest konieczny, a bez regularnego "odtruwania" organizmu skazujemy się na zanieczyszczoną wątrobę, nerki i jelita, które w końcu odmówią nam współpracy (a teraz wszyscy prawie dostają zawału i biegną wydawać pieniądze do apteki). Tymczasem badania naukowe wcale tej tezy nie potwierdzają jednoznacznie - nasze narządy pracują i bez wspomagania się dziwnymi kapsułkami czy głodówkami na samej herbacie (drogiej, oczywiście).

Z drugiej strony, przeciążona po wielkanocnym świętowaniu wątroba raczej nie obrazi się za kilka dni bez dużych ilości zwierzęcych tłuszczów, alkoholu, konserwantów i białego cukru. Kilka dni mniej kalorycznej, ale dobrze zbilansowanej diety, może postawić nas na nogi i pomóc w zniwelowaniu nieprzyjemnego uczucia ciężkości i przejedzenia. Do tego może to mieć również dodatkowe benefity psychologiczne: kilka dni większej dyscypliny i powrócimy do naszej rutyny codziennego zdrowego odżywiania lub na nowo ustalimy cele związane z utratą wagi, jeśli przez Święta mieliśmy z tym problem.

Dzięki takiemu "detoksowi", poczujemy się lżej, zdrowiej i bardziej zmotywowani do osiągania swoich zdrowotnych celów, jakie by one nie były. Poniżej kilka żelaznych zasad takiego "detoksu", który nie wymaga specjalnej diety czy środków farmakologicznych:

  • pij duże ilości wody i bezkalorycznych napojów (wiem, że wiesz, ale przypomnę jeszcze raz: 1,5 litra dziennie to minimum)
  • zwiększ ilość warzyw i owoców we wszystkich posiłkach
  • ogranicz lub nawet wyeliminuj alkohol, kofeinę, przetworzoną żywność, sól i biały cukier
  • nie zapomnij o dobrych tłuszczach (olejach roślinnych, orzechach i nasionach) oraz łatwo przyswajalnym chudym białku (chudym mięsie, rybach, warzywach strączkowych)
  • zamień oczyszczone produkty mączne na te z pełnego przemiału (razowy chleb i makarony, brązowy ryż, gruboziarniste kasze)
  • jedz ciepłe posiłki - szczególnie zupy są na miejscu (np. takie jak ta)

Jeśli przejedliście się w Święta pasztetem, schabem i szynką, proponuję bardzo prosty przepis, który nie zawiera mięsa i jest niskokaloryczny - w sam raz na poświąteczny "detoks" :-)

2 porcje, 1 porcja to ok. 368 kcal

100 g makaronu ulubionego pełnoziarnistego
100 g czarnej soczewicy
1 duża marchewka
1 duża czerwona papryka
1/2 dużej cukinii
2 ząbki czosnku
1 łyżka pesto z bazylii
1 łyża oliwy

Ugotuj soczewicę według przepisu na opakowaniu.

Umyj i obierz warzywa, jeśli to konieczne. Paprykę pokrój w cienkie paski, marchewkę we wstążki, a cukinię w ćwierćtalarki (albo jakkolwiek inaczej, jeśli wolisz). Makaron ugotuj al dente.

Na dużej patelni z powłoką nieprzywierającą rozgrzej łyżkę oliwy. Wrzuć posiekane ząbki czosnku i smaż 1-2 minuty, aż poczujesz aromat. Wrzuć warzywa, smaż 3-4 minuty, a następnie podlej wodą z gotowania makaronu. Duś do miękkości (ok. 10 minut).

Dodaj soczewicę i pesto, zamieszaj. Dorzuć ugotowany makaron oraz wodę z gotowania makaronu, jeśli danie będzie za suche. Zamieszaj wszystko i podawaj od razu.


0 komentarze:

Prześlij komentarz